Jako, że chorwackim głównym dobrem narodowym i głównym przychodem do budżetu jest turystyka...każdy naturalny pomnik przyrody, każde miejsce warte zobaczenia ma swojego właściciela...tak też jest w Błękitnej grocie...ale o tym później. Natomiast zadziwił nas fakt, że bojki w dużej zatoce mogą zostać oznaczone napisem "Restaurant only" mimo, że są oddalone od knajpy o dobre 300 metrów.
Nie przejeliśmy się tym faktem zbytnio, zwłaszcza, że wszystkie "miejsca parkingowe" były wolne. Stwierdziliśmy sprytnie,że jeśli ktoś nas będzie chciał stamtąd wyrzucić to wyznaczymy jednego ochotnika, który popłynie pontonem napić się regionalnej herbatki...:-))))